Harry’s POV:
Flesze reflektorów i blask fleszy
to zupełnie nie moja bajka, ale co mogę poradzić na to, że zauroczyłem się w
jednej z najbardziej popularnych dziewczyn w Londynie. Paparazzi cały czas
wypytywali Hope kim jestem i czy wróci do Louisa. Na samą myśl robi mi się
niedobrze.
Weszliśmy do klubu i udaliśmy się
do stałej miejscówki Hope i jej przyjaciół.
- Nareszcie spokój. – Odezwała
się blondynka.
- Blue kochanie nie wiesz że to
standard ? – Zaśmiał się Zayn.
- No tak. Co chcecie do picia ? –
Zapytała Hope.
Każdy z nas powiedział co zamawia
więc ja z Zaynem poszliśmy po alkohol.
- Więc ty kręcisz z Hope. –
Powiedział a raczej stwierdził Mulat.
- to raczej przyjacielskie
spotkanie. – Próbowałem wybrnąć z sytuacji lecz chłopak tylko się zaśmiał.
- Harry czy ty uważasz że jestem
ślepy ? Przecież widzę jak przy niej się zachowujesz, a przede wszystkim jak na
nią patrzysz. Louis zachowywał się identycznie, a kocha ją więc. – Posłał mi
pocieszający uśmiech ja jedynie się zarumieniłem.
- No dobra wygrałeś. Podoba mi
się, ale ona traktuje mnie jako przyjaciela. – Stwierdziłem zgodnie z prawdą.
- Cóż tego nie wiem, ale ona
idealnie ukrywa swoje uczucia. Z Louisem też było tak samo. Na początku
przyjaciele, ale później powiedziała mu że czuje do niego więcej niż przyjaźń.
Ona boi się odrzucenia, a nie chce aby coś się popsuło gdy jesteście przyjaciółmi. No wiesz nie chce
stracić kogoś na kim jej zależy. Kiedyś powiedziała że woli być blisko osoby
kocha niż wyznać co czuje i zostać odrzucona. – Zayn dużo o niej wiedział w
końcu dość długo się przyjaźnił z Hope, ale ja nigdy bym nie odrzuciło. No ale
skąd ona to może wiedzieć ?
Wróciliśmy do stolika, a
dziewczyny śmiały się w niebo głosy.
- Coś nas ominęło ? – Zapytał
mulat
- W sumie to rozmawiałyśmy o
zgrabnych tyłkach. – Zaśmiała się Hope, co mnie również rozbawiło.
- Może zatańczymy ? – Zadałem
pytanie brunetce na co ta się zgodziła.
Wyszliśmy na parkiet i zaczęliśmy
tańczyć obok siebie. Postanowiłem zrobić krok i złapałem za biodra brunetkę na
co ta się odwróciła i zaczęła się ocierać tyłkiem o moje krocze, ja ledwo się
powstrzymywałem, aby nie zerwać z niej tej pieprzonej sukienki i nie przelecieć
jej tutaj.
Przetańczyłem z dziewczyną całą
noc i świetnie się przy tym bawiliśmy a przynajmniej ja.
Wyszliśmy z klubu po 2 w nocy,
nieźle wstawieni a przynajmniej ja byłem. Dziewczyny były pijane a Zayn był
trzeźwy ponieważ prowadził.
Dziewczyny usnęły w aucie, a gdy
dojechaliśmy postanowiłem obudzić Hope.
- Hope wstawaj jesteśmy u ciebie.
– Szturchnąłem dziewczynę, która po chwili się ocknęła. Wysiadłem z samochodu
aby pomóc brunetce dojść do domu.
Zaprowadziłem ją do pokoju, był
bardzo ładny. Szare płytki i ciemnoszary dywan łóżko białe a pokój był szary
czarno - białe dodatki świetnie ze sobą komponowały. Położyłem ją na łóżku,
miałem już wyjść kiedy usłyszałem jej ciepły głos.
- Harry zostań ze mną na noc.
NOTKA : No kochani robi się ciekawie. Kolejny rozdział już niebawem ;)
Świetny! Czekam na next! ♥
OdpowiedzUsuń