- Już myślałem że nie
przyjdziesz. – odetchnął kiedy mnie ujrzał.
- Przepraszam za spóźnienie, ale
były korki. – Powiedziałam siadając przed chłopakiem. Uśmiechnął się ukazując
swoje białe ząbki oraz cudowne dołeczki. Miał na sobie czarne spodnie oraz
brązową luźną bluzkę, a na głowie miał czapkę.
- Wyglądasz ślicznie. – pochwalił
mnie, na co ja się tylko zarumieniłam.
- Dziękuję, ty też dobrze wyglądasz. – Odwzajemniłam komplement. Nauczyłam się ponieważ Louis nie raz
kazał mi to robić. Czuł się wtedy lepiej a mi weszło to w nawyk.
- Więc co zamawiamy ? – Zapytał
więc oboje spojrzeliśmy w menu.
- Ja zamawiam kanapkę z
kurczakiem fajita, ciasteczko oraz sok pomarańczowy. – Stwierdziłam.
- Zamówię to samo. – Uśmiechnął
się i wstał od stolika. Przyglądałam się chłopakowi kiedy stał w kolejce. W
sumie nie wiem czemu ale jego tyłek świetnie wygląda w tych spodniach. Nie
mogłam się napatrzeć na loczka. Wyglądał jak Bóg seksu. Gdy zauważyłam że
odbiera zamówienie, odwróciłam głową w stronę okna aby nie zauważył ze się
przyglądałam.
- Proszę. – Powiedział siadając
naprzeciw mnie. Wzięłam swoje zamówienie i położyłam je przed sobą.
- Ile Ci jestem winna ? –
Zapytałam chłopaka.
- Nic, i nie waż się upierać, bo
to ja zaprosiłem Cię na lunch więc ja płace, a nawet jeśli bym cię nie zaprosił
też bym zapłacił. – Uśmiechnął się i zaczął jeść, więc ja też zaczęłam.
- Przepraszam że pytam, ale ile
ty ma ogólnie lat ? – Boże ale ja jestem głupia, no ale od kogoś muszę się
dowiedzieć.
- A na ile wyglądam ? – Zaśmiał
się. Harry to nie jest śmieszne.
- No nie wiem, myślę że tak 24 ?
– Byłam zdenerwowana.
- Blisko mam 23 . – Zaśmiał się.
Przez chwilę milczałam ponieważ nawet nie wiedziałam co mam powiedzieć. Mimo
wszystko to była bardzo przyjemna cisza.
- Jedziesz gdzieś po lunchu ? –
zapytał kiedy kończył kanapkę.
- Niestety tak. Musze iść do
Liama, ponieważ o 2 mamy spotkanie. – Stwierdziłam, chociaż wcale nie chciałam
tam iść i nudzić się na tym bezsensownym spotkaniu, ale taka praca.
- Rozumiem, a masz czas wieczorem
? Może byśmy wyskoczyli do kina czy coś ? Oczywiście jeśli nie chcesz to nie
musisz.- Próbował się wysłowić, ale nie za bardzo mu to szło.
- Harry. Nie wiem po co się w
ogóle mnie o to pytasz. Lubię Cię i lubię spędzać z tobą czas, więc to oczywiste
że, chętnie się z tobą umówię o ile to randka. Więc porostu dzwoń lub pisz, a
się do tego dostosuję. – Zaśmiałam się na co u Harrego pojawił się ogromny
uśmiech. Nasza cudowną chwilę przerwał mój telefon. Odebrałam nie patrząc kto
dzwoni.
- Z tej strony Payne słucham ?
–Zawsze się tak przedstawiam.
- To ja Blue – Zaśmiała się
dziewczyna.
- Co chcesz ? – Uśmiechnęłam się
pod nosem.
- Ty, ja i Zayn dziś klub 22,
godzina dwudziesta. Bądź gotowa. – Zaczęła moja przyjaciółka.
- No, ale ja już – Nie dane mi
było skończyć.
NOTKA ; Oto kolejny rozdział, mam nadzieje że nie przynudzam i że się podoba. Kolejny rozdział w Niedzielę <3
♥ Czekammm ♥
OdpowiedzUsuń